Haush

Adeline.

Taki szok też ostatnio przeżyłam, tylko, ze w Empiku^^

To jakich płyt GD Ci jeszcze w oryginale brakuje?

haush

Hmm.
No oryginalnego to mam Americana, Kerplunka, International, Nimroda i Warninga.
Miałabym Dookie jeszcze, ale nie zdążyłam i ktoś mi zwinął. Obeszłam się smakiem.

Adeline.

Szkoda trochę.

haush

Niech mi Mikołaj przyniesie

Adeline.

Mikołaja o Dookie proszę 3 rok i się go nie doczekałam.

Mr. Green

Hm, mamy trochę tych świątecznych emotów.

Castaway Imoł II

Ja oryginalne mam tylko AI, Dookie, Nimrod i BIAB. I nie płaczę. Przestało mi zależeć.

Adeline.

Mi Dookie i Smoothed brakuje. Nadal. Eh.

haush

A ja lubię oryginalne płyty. Nie ma jak włączyć, usiąść, pomacać opakowanie, popatrzeć na teksty. xD
Na ciuchach mi nie zależy, kosmetyków nie kocham, niczego nie zbieram, więc chociaż tyle mojego.

Adeline.

Ja mam dokładnie tak samo, Haush.

Wszyscy mi mówą, ze mogłabym sobie za to bluzkę kupić, ale ja wolę mieć tą płytę z książeczką i błyszczącym hologramem na pudełku

Castaway Imoł II

Ja jak opakowania macam, to wyczuwam rysy i pęknięcia, bo pożyczyłam je kiedyś koleżance, czego bardzo żałuję.

haush

A ja wam powiem, że wyglądam teraz jak zżulona baba. Albo jakbym nie spała przez miesiąc.
Hmm. Albo jakbym dostała w mordę.
xD

Mam wspaniałe zapuchnięte oczy. Czerwone.

Adeline.

haush

PFFFFFFFFFFFFFFFFF.
To szkoda, że TERAZ mnie nie widzisz!
xD
<patrzy w lusterko>

Jezu. Ja może nie pójdę jutro do szkoły? Jeszcze pomyślą, że mnie w domu biją czy co...
Uczulenia jakiegoś chyba dostałam.

Adeline.

Do lekarza masz jutro iść
Córka Ci każe.

Castaway Imoł II

Właśnie, matka. Idź.

haush

Spoko, spoko.
Moja mamusia powiedziała, że mi już schodzi.
W końcu to ona się na mnie gapi przez cały dzień.
Wapno spożywam. Pomarańczowe. I przestałam używać tego żelu, co to chyba własnie przez niego to. Odkąd go mam, tak się zrobiło.

Adeline.

Mogłaś kwas borny użyć. Mi na opuchliznę pomógł.

haush

Właśnie mi się przypomniało, gdy kiedyś pomyliłam syrop na kaszelek z takim paskudztwem do twarzy, który w największej mierze składał się z kwasu borowego, bla, bla.
Nie połknęłam, na szczęście. Ale to nic fajnego nie było.