Forum Sweet-Children Strona Główna
FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy
Profil    Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości    Rejestracja    Zaloguj
The Catcher In The Rye
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sweet-Children Strona Główna -> Castaway
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
roxanne cool
Rox Cool



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 973
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Nie 20:09, 30 Wrz 2007    Temat postu:

ja też mam antybiotyk teraz, wszyscy są chorzy xD jaki lol xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 17:30, 01 Paź 2007    Temat postu:

ja też...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeline.
PaulinaxD



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Pasalaqua, City Of The Dead, Bulwar Niespełnionych Snów, Dom z okładki Favourite Worst Nightmare...

PostWysłany: Pon 17:35, 01 Paź 2007    Temat postu:

Zdrowiejcie Kobiety;*
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 17:39, 01 Paź 2007    Temat postu:

Kurcze pozdrowienia napisze, ale symbolu średnicy koła już nie... no ratujcie mnie Smile
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeline.
PaulinaxD



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Pasalaqua, City Of The Dead, Bulwar Niespełnionych Snów, Dom z okładki Favourite Worst Nightmare...

PostWysłany: Pon 17:42, 01 Paź 2007    Temat postu:

Nie miałam jeszcze średnicy kołaxDD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 17:48, 01 Paź 2007    Temat postu:

nie no podstawówka!!!!!

Nie mówię nic, bo sama nie wiem... ale idę przeszukać zeszyty do matmy Razz

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeline.
PaulinaxD



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Pasalaqua, City Of The Dead, Bulwar Niespełnionych Snów, Dom z okładki Favourite Worst Nightmare...

PostWysłany: Pon 17:50, 01 Paź 2007    Temat postu:

Średnica to linia przechodząca przez punkt koła na całej długości......xD
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 17:58, 01 Paź 2007    Temat postu:

nie... jest to najdłuższa cieciwa, a cięciwa, to linia łącząca dwa punkty na okręgu Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
haush
Haush



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 3253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 17:58, 01 Paź 2007    Temat postu:

Hmm.
A to nie takie kółeczko jakby przekreślone?
Nie wiem.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 18:02, 01 Paź 2007    Temat postu:

średnica to dwa promienie stykające się pod kątem półpełnym Razz

teraz główkujcie Razz

Nie no... dupa, nie robię tego dupa Razz

Powrót do góry
Zobacz profil autora
haush
Haush



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 3253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 18:04, 01 Paź 2007    Temat postu:

Ja się w geometrię nie bawię.
Chyba, że nauczycie się za mnie niemieckiego i chemii. Powtórzycie informatykę i biologię.
Może być?

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 18:05, 01 Paź 2007    Temat postu:

jasne, jak zrobisz moje zadania na fizykę i przygotujesz się na olimpiadę z tegoż przedmiotu Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeline.
PaulinaxD



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Pasalaqua, City Of The Dead, Bulwar Niespełnionych Snów, Dom z okładki Favourite Worst Nightmare...

PostWysłany: Pon 18:06, 01 Paź 2007    Temat postu:

Srednica koła to:
cięciwa przechodząca przez środek koła
długość tej cięciwy, czyli podwojona wartość promienia koła.
Rolling Eyes xD

Kto się nauczxy za mnie z geografii?

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 18:08, 01 Paź 2007    Temat postu:

a o czym??? Bo moze się okazać, ze już sie nauczyłam Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeline.
PaulinaxD



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Pasalaqua, City Of The Dead, Bulwar Niespełnionych Snów, Dom z okładki Favourite Worst Nightmare...

PostWysłany: Pon 18:09, 01 Paź 2007    Temat postu:

Bodajże Eurazja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 18:10, 01 Paź 2007    Temat postu:

a o czym??? Temat rzeka Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
haush
Haush



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 3253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 18:15, 01 Paź 2007    Temat postu:

Muszę się na środę nauczyć na geografię, trochę tego jest, a nie mam czasu.
Faraon trwa 3 godziny. A mam z niego sprawdzian także w środę.
Ja się starałam przeczytać, ale...
No nie zdążyłam. Jestem na 600 coś, a stron mam chyba 880.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeline.
PaulinaxD



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Pasalaqua, City Of The Dead, Bulwar Niespełnionych Snów, Dom z okładki Favourite Worst Nightmare...

PostWysłany: Pon 18:15, 01 Paź 2007    Temat postu:

Ukształtowanie powierzchni, granica umowna, zatoki, etc.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 18:22, 01 Paź 2007    Temat postu:

Boże... faraona czytać... my w tym roku jako NAJDŁUŻSZĄ lekturę mamy Buszującego, a jako najnudniejszą to zdobywczyni NAGRODY NOBLA, perełka Hemingway'a - Stary człowiek, a jeszcze może Razz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeline.
PaulinaxD



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Pasalaqua, City Of The Dead, Bulwar Niespełnionych Snów, Dom z okładki Favourite Worst Nightmare...

PostWysłany: Pon 18:27, 01 Paź 2007    Temat postu:

Stary Człowiek?! O matko,.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Alex
Alex



Dołączył: 18 Sty 2007
Posty: 2691
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 18:38, 01 Paź 2007    Temat postu:

cała ksiażkę łowi rybę, a potem mu ją zjedli!!!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Adeline.
PaulinaxD



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2927
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: Pasalaqua, City Of The Dead, Bulwar Niespełnionych Snów, Dom z okładki Favourite Worst Nightmare...

PostWysłany: Pon 18:40, 01 Paź 2007    Temat postu:

Dokładnie, nie cierpię tej ksiązki...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Castaway Imoł II
Sweet Children Punk Mafia



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa; BMW

PostWysłany: Pon 19:17, 01 Paź 2007    Temat postu:

Ludzie... "Stary człowiek..." był tak nudny... Hemingwaya toleruję tylko jako psa Pete'a Wentza xD No, jeszcze napisałam zajebiste opowiadanie na motywach biografii Himengwaya, którego zresztą głównym bohaterem jest William Joseph Armstrong, ale nic xD Pewnie Wam już pokazywałam, co?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
haush
Haush



Dołączył: 17 Lis 2006
Posty: 3253
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10

PostWysłany: Pon 19:49, 01 Paź 2007    Temat postu:

O czym to opowiadanie było? Nie pamiętam.
Poprawka. Przez 3/4 książki ową rybę łowił.
Koszmar.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Castaway Imoł II
Sweet Children Punk Mafia



Dołączył: 26 Sie 2006
Posty: 2363
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/10
Skąd: W-wa; BMW

PostWysłany: Pon 19:52, 01 Paź 2007    Temat postu:

Owinięty flagą

Od dziecka marzył, by zostać żołnierzem. Miał talent do przewodzenia w grupie. Zawsze był przywódcą - czy to kapitanem szkolnej drużyny futbolowej, czy też przewodniczącym klasy. Uwielbiał rywalizację. Może dlatego, że zawsze wygrywał. Nigdy nie dał sobie w kaszę dmuchać. Dlatego też gdy pewnego pięknego dnia oznajmił, że w przyszłości zostanie żołnierzem, nikt nie miał wątpliwości, że tak się rzeczywiście stanie.
- William Joseph Armstrong! - dobiegł zza drzwi głos. Wszyscy siedzący na korytarzu chłopcy aż podskoczyli.
Korytarz ów - długi i szeroki - zapełniony był po brzegi młodymi ludźmi. Wszyscy przyszli na komisję rekrutacyjną. Każdy z nich - chcąc, nie chcąć - musiał się tam stawić, bo każdy dostał pobór do wojska.
Na dźwięk wywołanego nazwiska wstał niezbyt wysoki, ciemnowłosy chłopak. Miał jakieś dwadzieścia lat. Teraz, gdy skierował się w stronę drzwi, na jego twarzy widniał szeroki uśmiech. Wszedł do pokoju. Piętnaście minut później wyszedł, szczęśliwy, jakby święta nastały pół roku wcześniej.
- Wzięli cię? - zapytał jakiś wysoki blondyn siedzący niedaleko.
- Tak! - odrzekł uradowany William. - Jadę do Iraku!
- I z czego tu się cieszyć? Ja tam wcale nie chcę jechać. Co za przyjemność - wrócić o zostać oddanym żonie i synowi w drewnianym pudle owiniętym flagą Stanów Zjednoczonych Ameryki - ostatnie trzy słowa wypowiedział głosem przepełnionym ironią.
Ale William już go nie słuchał. Myślami przemierzał już Irak w mundurze i z karabinem w rękach, siejąc postrach wśród wojsk nieprzyjaciela.
Miesiąc później był już w drodze do bazy niedaleko Bagdadu. Wszystkiemu przyglądał się z ciekawością - nigdy wcześniej nie wyjeżdżał poza Stany. Gdy tylko dotarł do bazy, usłyszał znajomy głos.
- Ty, Armstrong! Chodź tu! - krzyknął jakiś żołnierz. William rozpoznał w nim owego wysokiego blondyna, którego spotkał na korytarzu komisji rekrutacyjnej.
- Cześć. Właściwie to się jeszcze nie przedstawiłem. Pritchard. Michael Pritchard, ale wszyscy nazywają mnie Mike. Ty jesteś William, tak?
- Tak - odrzekł William. - Ale możesz mnie nazywać Billie.
Tak zaczęła się wielka wojenna przyjaźń między Billie'm i Mike'm. Nigdy się nie rozstawali. Razem chodzili i na posiłki, i na akcje zbrojne. Można było pomyśleć, że są braćmi. Aż do pewnego pechowego dnia.
- Wstawać! Wszyscy! Już! Jedziemy do Bagdadu! Był zamach. Pojmali kilku naszych żołnierzy. Armstrong! Pritchard! Ruszać się!
Zwlekli się z łóżek niewyspani, mimo że przyzwyczaili się już do budzenia w nocy. Wciągneli na siebie mundury, zabrali broń i ruszyli.
Na miejscu zastali piekło. Wszystko płonęło. Z każdej strony dochodziły odgłosy strzałów i wybuchów. William był w swoim żywiole. Zawsze o tym marzył. Za to Mike nie wyglądał na zachwyconego. Ba, na jego twarzy widniało przerażenie.
- Nie stójmy tak, bo nas wystrzelają jak kaczki - w jego głosie Billie słyszał strach.
- Dobra, słuchaj. W tamtym budynku - wskazał na jedyny dom, który jeszcze nie został zniszczony. - schowali się Irakijczycy. Sądzę, że tam przetrzymują naszych. Zostań tu i mnie osłaniaj, a ja spróbuję ich stamtąd wyciągnąć.
- Billie?
- Co?
- Słuchaj, jeśli coś mi się stanie...
- Co? O czym ty, do diabła, mówisz?
- Jeśli coś mi się stanie, to obiecaj, że zaopiekujesz się moją żoną i synem.
- Dobra, obiecuję! - Billie nie wziął tego do końca na poważnie. Przecież nie mógł pozwolić zginąć przyjacielowi.
William wbiegł do budynku i rzucił się za filar. Policzył do pięciu i wyskoczył zza niego, strzelając do niczego nie spodziewajacych się Irakijczyków. Ci padali jeden po drugim. Wszystko szło znakomicie, gdy nagle poczuł straszny ból w lewej nodze. Ktoś trafił go z karabinu. Upadł, ale nie przestał strzelać.
- Mike! Pomóż mi, dostałem! - krzyknął w stronę, z której przyszedł i gdzie zostawił przyjaciela.
Mike wbiegł i zaczął strzelać. Chwilę później wszyscy wrogowie leżeli martwi na podłodze. Podbiegł do Williama i pomógł mu wstać.
- Dzięki, stary. Bez ciebie bym tu zginął.
- Nie ma sprawy. Czego się nie robi dla przyjaciół, nie? - uśmiechnął się Mike. - Chodź, rozwiążemy tamtych - wskazał na grupę amerykańskich żołnierzy, którzy siedzieli związani pod ścianą.
- To było piękne, chłopaki! - krzyknął jeden z ocalonych imieniem Tom. - Padali jak muchy! Pomogę ci, Billie, idziemy na zewnątrz.
- Zaraz do was dołączymy - krzyknął Mike do wychodzącego Billie'go.
- Ja myślę! - odparł William. Były to ostatnie słowa, jakie usłyszał jego przyjaciel.
Nagle cały budynek wybuchł. Ktoś musiał wrzucić tam ładunek wybuchowy. William ocknął się po parunastu minutach.
- Wszyscy cali? Mike! Tom! Andy! Gdzie jesteście?!
Nikt mu nie odpowiedział. Próbował wstać, ale zdał sobie sprawę, że jego lewa noga - już zraniona - nie mogła utrzymać ciężaru ciała. Cała była pocięta odłamkami. Zaczął się czołgać w stronę, gdzie zostawił, Mike'a. Dostrzegł go - leżał w kałuży krwi. Oczy miał otwarte, zastygłe w wyrazie przerażenia.
- Mike! Obudź się! Mike, błagam! Nie zostawiaj mnie tu samego! Mike!
Ale Michael się nie obudził. Billie siedział tak, próbując ocucić przyjaciela, ale sam w końcu stracił przytomność z powodu nieznośnego bólu w lewej nodze.
Obudził się parę dni później w szpitalu polowym w bazie. Nogę miał obandażowaną. Nie mógł nią poruszyć, co więcej - nie czuł jej.
- Gdzie jest Mike? - zapytał krótko lekarza, który właśnie wszedł do namiotu.
- Wspaniale, że się obudziłeś, Armstrong. Jak noga? Boli? Muszę cię ostrzec, że nigdy już pewnie nie będzie do końca sprawna.
- Nie obchodzi mnie to. Gdzie Mike? - dopytywał się coraz bardziej zniecierpliwiony.
- Szeregowy Pritchard... nie żyje, Billie - oznajmił w końcu lekarz. - Nie miał najmniejszych szans. Zresztą tak jak reszta. Miałeś wielkie szczęście.
- Jak to nie żyje?! To niemożliwe, niemożliwe, słyszysz?! On nie mógł zginąć... Nie on!
Dwa tygodnie później, gdy przy pomocy innych żołnierzy wysiadał z samolotu w Stanach, dostrzegł młodą kobietę i jej synka - oboje ubrani byli na czarno. Kobieta płakała. Podszedł tam, gdyż rozpoznał w nich rodzinę Mike'a. Nie wiedzał jednak, co powiedzieć. W tym momencie dostrzegł, że z samolotu wynoszona jest trumna przykryta biało - czerwono - niebieską flagą amerykańską.
- Tak bardzo się tego bał - powiedział bardziej do siebie niż do wdowy po Mike'u. - Tak bardzo. Kazał mi przysiąc, że się wami zajmę... Więc jeśli potrzebujecie pomocy, to ja jestem zawsze do usług.
- Nie, to nie będzie konieczne - odpowiedziała kobieta. - Ale dziękuję. Mike zawsze starannie dobierał przyjaciół. Wiedział, na kogo może liczyć. Dziękuję, że byłeś tam z nim do końca - nie mogła już nic więcej powiedzieć.
Parę miesięcy po pogrzebie Mike'a Billie siedział w salonie swojego domu nad zapisanym stosem kartek, myśląc nad czymś zawzięcie.
- Jak ci idzie? - zapytała Ana, jego siostra, która właśnie weszła do pokoju i postawiła przed nim kubek z gorącą herbatą.
- Prawie skończyłem. Nie mogę tylko za nic znaleźć odpowiedniego tytułu. Żaden nie jest adekwatny do tego, co czuję.
- Też nad tym myślałam - odpowiedziała Ana, siadając obok brata i zaglądając mu przez ramię w notatki. - A co powiesz o tym, by zatytułować twoją książkę "Owinięty flagą"?
- Tak, to będzie dobry tytuł. Mike'owi pewnie by się spodobał - odparł, zapisując słowa siostry na pierwszej stronie powieści.
Gdy William dowiedział się, że jego książka została nominowana do literackiej Nagrody Nobla, pomyślał, że stało się to tylko z braku innego kandydata do tej nominacji. Ale gdy na ceremonii jej wręczenia odczytano jego nazwisko i ogłoszono laureatem, był po prostu zdumiony. Kulejąc, poszedł odebrać nagrodę.
- Tę książkę zadedykowałem mojemu przyjacielowi, który zginął na wojnie w Iraku. Jest to manifest przeciwko działaniom wojennym tam prowadzonym. Ilu jeszcze ludzi musi zginąć, nim przywódcy państw, które walczą w tej wojnie zauważą, jaką krzywdę wyrządzają światu? Jeszcze parę lat temu myślałem, że wojna jest moim przyjacielem. A to właśnie ona zabrała mi przyjaciela - jedynego jakiego kiedykolwiek miałem.


A prosz... Dostałam 5-, bo to na polski było w trzeciej klasie gimnazjum.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Sweet-Children Strona Główna -> Castaway Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10  Następny
Strona 7 z 10

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2002 phpBB Group